Strona główna » Wiadomości » Wiadomości

W ramach Miejskiego festiwalu «Kreatywne Weekendy» w Saratowie odbyła się wycieczka "Polski Saratów"

08 grudnia 2018 roku w Saratowie odbył się Miejski festiwal «Kreatywne Weekendy». W ramach festiwalu oprowadzałam wycieczkę "Polski Saratów".

Impulsem do tworzenia wycieczki stał się publiczny wykład «Polski Saratów XIX - XX wieków » kandydata nauk socjologicznych, docenta katedry historii muzyki Saratowskiego państwowego konserwatorium im. L. W. Sobinowa, aktywnego działacza Polskiego Narodowo-Kulturalnego Centrum «Polonia» Ireny Siergiejew (Kamieńskiej).

Prezentacja pani Ireny o najważniejszych wydarzeniach, związanych z Polakami w Saratowie zakońzyła się powodzeniem i wywołała duże zainteresowanie słuchaczy. Pomyśl o tym, żeby stworzyć wycieczkę po mieście na ten sam temat był logiczny i aktualny.

Ale najpierw zadałam sobie pytania:

Co stanowi o niezwykłości (wyjątkowości) wycieczki? Co może zachęcić ludzi do przyjścia na nią w zimą w swój wolny dzień?

Pierwsze pytanie było dla mnie najbardziej proste. Proponowałam odwiedzić miejsca miasta, które były związane z życiem Polaków. Już wiele napisane i opowiedziane o niemieckim, francuskim wpływie na historię, kulturę miasta, i bardzo, bardzo mało o polskim. Wielu ludzi, niezwiązanych z Polskim Centrum «Polonia», nic nie wiedzą o życiu Polaków w Saratowie.

Drugie pytanie okazało się trudnym. Zaczęłam od analizy, dlaczego interesuję się życiem Polaków w Saratowie. Zrozumiałam, że najpierw pojawiła się poważna fascynacja Polską, jej językiem, historią, ludźmi. Następnie to zainteresowanie przenosiło się na Polaków saratowskich. Im głębiej pogrążałam się w historię, tym bardziej ekscytująco się stawało. Nieoczekiwanie jaskrawo zabłysnęły nowe sceny historii Saratowa. W trakcie moich badań doświadczałam różnych uczuć: podziwu, zaskoczenia, i rozmyślania. I zechciałam podzielić się swoimi emocjami i przemyśleniami z ludżmi, zaangażować ich do dialogu, rozmyślania, uświadomienia. Dalej przypomniałam sobie o naszej polskiej zdolności do robienia w codziennym życiu czegoś niezwykłego z zupełnie zwyczajnego. To zawsze trochę przygoda. Bardzo się chciało przekształcić swoim turystom zwyczajne słuchanie w niewielką podróż i pomóc im wyobrazić sobie ludzi w owych czasach, poczuć atmosferę, otworzyć nowe strony życia, a następnie wrócić do współczesności.

Czy udało się to? Niech uczestnicy sami ocenią. Ale pierwszy krok na tej drodze zrobiłam. Myślę, że w wiek Internetu, kiedy można w ciągu kilku sekund znaleźć dowolne informacje, rozmowa - rozmyślanie ma szczególną wartość.

Wycieczka zaczęła się od placu Sobornego, który jest wizytową kartką miasta. Moim zdaniem, to miejsce maksymalnej koncentracji wpływu europejskiego. Potwierdzeniem tego jest ulica Niemiecka, która bierze początek od placu. Na początku 19 wieku Katarzyna Druga zaprosiła Niemców dla opanowania bogatego Powołża. Oni zamieszkali tutaj, w Słobodzie Niemieckiej. Miejsce było bardzo malownicze, szczególne wiosną, ponieważ niemieckie gospodarstwa tonęły w jabłoniowych ogrodach.

Innym dowodem jest słynny park "Lipki", który przylega do placu. Park liczy sobie prawie 200 lat. Jego postawiono rękoma wziętych do niewoli żołnierzy Francuskich.

Opowieść o wielkich Polakach zaczęłam od Stanisława von Eksnera, jednego z najbardziej sławnych Polaków w Strefie Kultury Saratowa, zwłaszcza muzyki. W roku 1895 Stanisław von Eksner założył Szkołę Muzyczną i został jej pierwszym dyrektorem. W październiku 1912 roku na podstawie Szkoły Muzycznej zostało otwarte trzecie w Rosji (po Moskwie i Sankt Petersburgu) i pierwsze na prowincji Konserwatorium. Na zaszczytne prawo stać się pierwszym po dwóch stolicach konserwatoryjnym miastem pretendowali Kijów i Odessa. Pierwszym dyrektorem Konserwatorium w Saratowie w 1912 roku został Stanisław Eksner. On jest honorowym obywatelem Saratowa.

Następcą Eksnera na stanowisku dyrektora Konserwatorium stał się wybitny pianista i dyrygent, uczeń Antoniego Rubinsztejna, Józef Śliwiński. Konserwatorium jest symbolem Saratowa i znajduje się na placu Sobornym.

Wspominaliśmy utalentowanego malarza i grafika Michaiła Wróbla, który tworzył w stylu secesji i symbolizmu. Jego dzieciństwo było związane z Saratowem. Jego ojcem był Polak. Pradziadek malarza pochodził z Białegostoku.

Mówiliśmy o polskich zesłańcach, aktywistach polskiego narodowego powstawania przeciwko Imperium Rosyjskiemu 1830-1831 (Ewa Felińska); o wybitnym gubernatorze końca wieku dziewiętnastego M. N. Gałkin–Wrasskim (1832-1916), który zdobył sobie dobrą reputację. Jego matka wywodziła się ze starego polskiego rodu Wrasskich.

Rozmawialiśmy również o wielu innych znanych Polakach Saratowa i oczywiście o życiu współczesnych Polaków i działalności centrum «Polonia». Na wycieczce było wielu członków Centrum. Czułam ich wsparcie i dla mnie to było ważnym. Na przykład, Pan Jan Jankowski, założyciel Polskiego centrum "Polonia", w trakcie wycieczki dzielił się wspomnieniami, jako naoczny świadek wielu wydarzeń, a Pan Antoni Kuzniecow, dzisiejszy prezes, mimo że znajdował się w tym czasie w Moskwie na Kongresie Polaków, pomagał organizacyjnie i emocjonalnie.

Przyznaję, że zima to nie jest dobry czas dla prowadzenia wycieczek na pieszo. Dlatego umówiliśmy się powtórzyć wycieczkę, ale już na wiośnie, kiedy będzie ciepło i słonecznie.

Publikacja została przygotowana przez Innę Szelechow

Категория: Wiadomości |