Strona główna » Wiadomości » Wiadomości |
Drodzy przyjaciele! 06 czerwca 2018 roku odbył się wyjazd uczestników Polonii Saratowa do rejonu Tatiszczewskiego w celu określić umiejscowanie i stan grobów polskich żołnierzy z czasów II wojny światowej. W obozach szkoleniowych, zlokalizowanych w okolicy Tatiszczewa, w latach 1941-1942 odbywało się przygotowanie i kształtowanie 5-ej dywizji piechoty 2-go Polskiego korpusu (armii Andersa), utworzonego w 1941 roku na terenie ZSRR w ramach umowy między rząd radziecki a polski rząd na emigracji, z obywateli polskich, przebywających na terenie ZSRR (w tym uciekinierów, internowanych żołnierzy armii polskiej i ułaskawionych więźniów). W dużej mierze armia, licząca 75 500 żołnierzy została stworzona i zaopatrzona z zasobów materialno-technicznych ZSRR i częściowo kosztem państw koalicji antyhitlerowskiej, Anglii i Stanów Zjednoczonych. Pod koniec lipca 1942 roku w porozumieniu z rządem ZSRR armia Andersa została przeniesiona do Iranu i od początku 1944 roku do końca wojny 2 korpus Polski walczył przeciwko niemcom we Włoszech. Za czas przygotowania 5-ej dywizji piechoty na terenie ZSRR niektórzy żołnierze umierali z zimna, wycieńczenia i chorób, nieuniknione podczas rozmieszczenia drużyn w terenie w warunkach ostrej zimy. Uczestnicy SROS "PNKC "Polonia" postawili sobie za cel przyjechać do miejsc byłych obozów armii Andersa i na własne oczy przekonać się w istnieniu tych grobów żołnierzy polskich. Nad ranem, dwoma samochodami, wyjechaliśmy w kierunku Tatiszczewa. We wsi Slepcowka na nas czekał znany tatiszczewski historyk i krajoznawca Siergiej Sobianin, zasłużony pracownik kształcenia ogólnego, kierownik klas kadeckich, twórca muzeum historycznego wsi Slepcowka. Wyłącznie dzięki energii, entuzjazmowi i talentowi tego człowieka Polacy Saratowskie potrafili się dowiedzieć o istnieniu cmentarza polskich żołnierzy z armii Andersa. Siergiej Sobianin od razu zaprowadził nas do muzeum znajdującego się w budynku szkoły. Naszemu zdziwieniu nie było końca - zupełnie nie spodziewaliśmy się zobaczyć tutaj prawdziwej skarbnicy historii, pełnej rzadkich i cennych eksponatów, świadczących o różnych epok - od najstarszych do współczesnych. Uczniowie klas kadeckich, w mundurze, jeden po drugim powiadali nam o zbiorach muzeum. Obejrzeliśmy tu rekonstrukcję chłopskiego bytu 19 wieku, oraz wystawy skamieniałych kości kopalnych zwierząt, które zostały znalezione na terenach Tatiszczewskich. Zwiedzaliśmy ekspozycję glinianych naczyń, groty strzał i przedmiotów kuchennych ludzi, którzy mieszkali tu w epoce brązu. Od głębin przeszłości do współczesności oprowadzali nas od stoiska do stoiska młodzi przewodnicy. Na największą naszą uwagę zasłużyła ekspozycja poświęcona armii Andersa. Wystawione są tu znalezione na miejscu byłych obozów polskich guziki i części mundurów, bagnet i tuleje, strzemiona i klamry, narzędzie, polskie składane noże i przedmioty codziennego użytku, pozostawione w ziemiankach. Kolekcja artefaktów została uzupełniona zdjęciami wydarzeń i tekstami z historii 5-ej dywizji piechoty. Podziękowawszy uczniów-kadetów za piękną opowieść, szczegółowo rozpytaliśmy Siergieja Sobianina o każdej rzeczy, która została znaleziona na miejscu obozów Polaków, o generale Władyslawie Andersie, generale brygady Mieczysławie Ludwiku Boruta-Spiechowiczu, pułkowniku Zygmuncie Henryku Berlingu, o historii powstania i dalszych losów 2-go Polskiego korpusu i 5 dywizji piechoty, o paradzie żołnierzy polskich poczas wspólnej wizyty generała Władysława Sikorskiego i zastępcy komisarza spraw zagranicznych ZSRR Andrzeja Wyszyńskiego do obozów szkoleniowych w grudniu 1941 roku. Po odwiedzaniu muzeum ponownie wsiedliśmy do samochodów i Siergiej Sobianin prowadził nas do byłej lokalizacji pułku artylerii armii Andersa, w lesie na wschodnim skraju Slepcowki, gdzie została znaleziona większość artefaktów w muzeum. Po przybyciu na miejsce, zobaczyliśmy dużą ilość jam, pozostałych z ziemianek, a Pan Jan Jankowski osobiście odkrył w lesie metalowy przedmiot z czasów II wojny światowej za pomocą wykrywacza metalu, który przezornie wziął ze sobą Siergiej Sobianin. Po drodze ze Slepcowki do wsi Idołga nas czekała niewielka przygoda - jeden z naszych samochodów utknął na piaszczystym wzniesieniu, i tylko wspólnym wysiłkiem udało się jego uratować. W Idołdze Siergiej Sobianin zapoznał nas z Anną Terjochiną, lokalną mieszkanką, która pamięta żołnierzy polskich na ziemi Tatiszczewskiej i łaskawie zgodziła się pokazać nam miejsce pochówku Polaków zmarłych zimą 1941-1942 lat. Do naszego zgromadzenia również dołączyła się nauczycielka historii szkoły Idołgi Helena Czumakowa. Na cmentarzu wsi Idołga Anna Terjochina pokazała nam rów, w który zimą na jej oczach chowano wiele ciał wojowników polskich. Uczestnicy Polonii Saratowa przeprowadzili ceremonię złożenia kwiatów na zbiorowy grób rodaków i na pomnik nieznanemu żołnierzowi na północnym końcu zbiorowej mogiły. Historyk Неlena Czumakowa opowiedziała publiczności o dobrej pamięci, którą zostawili Polacy z armii Andersa w sercach mieszkańców Idołgi. Podczas trudnych wojennych lat, mimo zakazu na kontakty z miejscową ludnością, żołnierze polscy pomagali mieszkańcom żywnością. Poza tym odbywała się i wymiana kulturalna - Polacy śpiewali swoje narodowe piosenki i opowiadali o historii Polski. Ze strony dowództwa organizowano wyjazdy żołnierzy do teatru opery w Saratowie na inne imprezy kulturalne w naszym mieście. W przemówieniu odwetowym prezes SROS "PNKC "Polonia" Antoni Kuzniecow w imieniu Centrum Polskiego podziękował Siergiejowi Sobyaninowi, Annie Terjochinie i Helenie Czumakowie za najcieplejsze przyjęcie i ogromną wykonaną pracę w dziedzinie poszukiwania grobów Polaków i stworzenia ekspozycji muzealnej, poświęconej armii Andersa. Obiecał on doprowadzić wyniki tej podróży do wszystkich zainteresowanych osób i władc i dążyć do zabudowy na grobach pomnika z nazwiskami pochowanych rodaków, których spis znajduje się w dyspozycji Centrum Polskiego w Saratowie. Pan Jan Jankowski dodał, że wiele lat czekał na ten dzień, i teraz jego marzenie o pomnik żołnierzom polskim zbliżyło się do wprowadzenia w życie na kolejny krok. Serdecznie pożegnawszy gościnnych mieszkańców rejonu Tatiszczewskiego, w stanie natchnionym wróciliśmy do Saratowa. Dziękujemy Nikołajowi Tereshchence i Eduardowi Rudzinskiemu za zapewnienie transportu, a także wszystkim uczestnikom Centrum Polskiego, którzy przyjechali razem aby uczcić pamięć żołnierzy II wojny światowej. | |